Przypominany, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, wprowadzanie w błąd Policji oraz innych organów państwowych co do zaistnienia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia jest przestępstwem i grozi za nie kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Dobitnie będzie się mogło o tym przekonać dwóch mieszkańców Głogowa. W ostatnim czasie głogowscy policjanci odnotowali dwa przypadki zgłoszenia przez mieszkańców Głogowa faktu zakażenia COVID-19. W obu sytuacjach zgłaszający byli nietrzeźwi, a informacje przez nich przekazane nieprawdziwe.
62–latek zatrzymany przez policjantów podczas interwencji oświadczył, że wrócił z Niemiec, gdzie miał kontakt z z osobami zakażonymi koronawirusem. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna nie wyjeżdżał z kraju i wszystkie fakty jakie podaje, są nieprawdziwe. W drugim przypadku 32–letni głogowianin twierdził, że miał kontakt z osobą zarażoną i jest zakażony koronawirusem. I tym razem mundurowi nie potwierdzili tego faktu.
Zgłoszenia te spowodowały jednak, że zarówno policjanci, jak i ratownicy medyczni traktując je bardzo poważnie, rozpoczęli działania zgodne z wszelkimi procedurami bezpieczeństwa, angażując w nie wszelkie niezbędne siły i środki. Jak się okazało bez potrzeby. W obu sprawach skierowano wnioski do Prokuratury Rejonowej w Głogowie o wszczęcie postępowania z art. 224a Kodeksu karnego.
Głogowscy policjanci odnotowali również przypadek naruszenia warunków kwarantanny przez 53–letniego głogowianina, który opuścił miejsce zamieszkania. W jego sprawie funkcjonariusze skierują wniosek do sądu o ukaranie z art. 116 Kodeksu wykroczeń. W tym wypadku kara w postaci grzywny może wynieść nawet 5 tys. złotych.
Ponadto został złożony wniosek do Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Głogowie o nałożenie kary administracyjnej za nie przestrzeganie obowiązku kwarantanny.