Uchwała budżetowa, która nadal czeka, nie została przyjęta podczas ostatniej sesji rady miejskiej. Jaki będzie przyszły budżet i co jest jego najważniejszą częścią?
Antoni Herbowski: Jako pierwsza nasuwa mi się na myśl, że jadąc dziś do wsi Nowina, przejeżdżaliśmy przez Kalinowice. Budżet przewiduje ostatnią fazę wodociągowania wsi. Wszystkie miejscowości, jak je nazywamy „wysokie”, położone na Wysoczyźnie Ziębickiej, nie mają dotąd wody wodociągowej. Dlatego ciągniemy teraz rury pod górę aż do skrzyżowania Kalinowice Górne i Dolne. Stamtąd będziemy tę wodę rozprowadzać do Wigancic, obu Kalinowic, Jasienicy, Nowiny i Bożnowic. Powstanie tam przepompownia. Jest ona niezbędna, ponieważ woda tłoczona musi być pod górę. Ten etap, na który pieniądze w tym budżecie są zarezerwowane, to przede wszystkim prace projektowe dotyczące tego zadania oraz rozpoczęcie budowy i doprowadzenie wody do skrzyżowania Kalinowic Dolnych i Górnych. W następnych etapach do wodociągu podłączane będą kolejne wsie.
Gdyby się zdarzyło, że nie zostanie zrealizowane jakieś inne zadanie i zostaną „uwolnione” w ten sposób środki finansowe, to jeszcze w tym roku chcielibyśmy podłączyć do sieci Kalinowice Górne, które wydają się być najbardziej pokrzywdzone przez deficyt wody. Podobnie zresztą jak Nowina. Znajdują się one na styku nowej nitki, która jeszcze w tym roku będzie poprowadzona, dlatego bardzo chcielibyśmy dociągnąć ją właśnie do samej miejscowości. Ale tylko w tym wypadku, kiedy uwolnią się środki.
A co poza wodociągowaniem?
Drugim ważnym zadaniem jest dokończenie zadania ubiegłorocznego czyli przebudowy drogi Wigancice – Mnichów. Połowę tej drogi wyremontowaliśmy w roku ubiegłym, pozostała część dokończona byłaby już w tym roku. Niektórzy radni mają pomysł, żeby skrócić o połowę odcinek drogi przewidziany do remontu i przesunąć środki na inny cel. Tymczasem my wychodzimy z założenia, że tą inwestycję należy jednak dokończyć w całości, bo nielogiczne byłoby dzielenie jej, zwłaszcza, że utrudni to znalezienie chętnego wykonawcy.
Wodociągi, drogi to stałe elementy takich uchwał. Na co jeszcze przewidziano środki w tym budżecie?
Czeka nas realizacja programu ochrony wód rzek Ślęzy i Oławy. Wraz z wodociągowaniem trzeba wykonywać też kanalizowanie wsi. W tym roku planujemy zakończenie prac projektowych. Projektowanie przebudowy oczyszczalni ścieków w Henrykowie jest już zrobione, natomiast projektowanie sieci kanalizacyjnej dla tej części gminy, która ma być skanalizowana jest w trakcie przygotowywania. Kiedy będziemy już mieli gotowe projekty, złożymy wnioski aplikacyjne o środki na ich realizację. Te pieniądze są w dyspozycji Wojewódzkiego i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i dostępne są z tzw. Funduszu Spójności. Dofinansowywałyby one to zadanie. Gotowe jest już, co warto podkreślić, studium wykonalności dla tego zadania. Wykazało ono, ze warto jest to zadanie podzielić na dwie części, ponieważ w całości wartość jego realizacji sięgnąć może nawet 75 mln. zł. Po podzieleniu tego zadania pierwszy etap inwestycji kosztować może około 30 mln zł, na który z Funduszu Spójności pozyskać możemy 50, a nawet 85% dofinansowania. To będzie zależało od tego ile zakwalifikowanych zostanie projektów oraz od ostatecznych decyzji rządowych. Tak czy owak, nawet przy 85-procentowym dofinansowaniu i tak 4,5 mln zł. trzeba mieć zarezerwowane jako środki własne. Gdyby było to jednak 50% dofinansowania, kwota wzrośnie do 15 mln. I to tylko na ten pierwszą cześć prac. Dlatego szczególnie zależy nam na uzyskaniu dofinansowania i tak ważne są prace projektowe poprzedzające aplikację.
A co z planami budowy sali gimnastycznej?
My nazywamy ten projekt salą sportową. Jest w budżecie zapisane 300 tys. jako środki własne na budowę sali sportowej przy szkole nr 2. To oczywiście jest za mało. Musimy pozyskać środki zewnętrzne - czy to z RPO czy z jakichś innych programów ministerialnych, marszałkowskich lub rządowych rezerw. Tych pieniędzy musimy jeszcze szukać.
Czy budżet przewiduje dalszy remont ratusza?
Czeka nas drugi etap odnowy ratusza, czyli wszystkie te prace, które wykonywać będziemy wewnątrz. Przede wszystkim należą do nich: centralne ogrzewanie, wymiana instalacji elektrycznej, renowacja zabytkowych witraży i okien. Przewidujemy także monitoring ratusza z zewnątrz, ale to będzie realizowane wraz z monitoringiem Rynku.
Edward Cymbała: Alarm jest założony w ratuszu, ponieważ musi on tam być. Natomiast bardzo istotne dzisiaj jest centralne ogrzewanie, bo to generuje koszty i zabezpieczenie instalacji elektrycznej przed ewentualną awarią. W dalszej perspektywie czeka nas też malowanie wszystkich pomieszczeń, gdyż ich obecny stan woła o pomstę do nieba. A to z czasem.
A co z programem LEADER+?
AH: Muszę powiedzieć, że jesteśmy właśnie na finiszu organizacyjnym. Gmina Ziębice będzie liderem w LEADERZE. To u nas zostanie ulokowane biuro Leadera + i u nas tworzymy lokalną grupę działania. W jej skład wejdą przedsiębiorcy, przedstawiciele gminy, stowarzyszeń takich jak grupy producenckie czy koła gospodyń wiejskich, które starają się o status uczestnika programu. W lokalnej grupie znajdą się przedstawiciele wszystkich gmin powiatu ząbkowickiego poza Stoszowicami, ponieważ oni należą do innej części. Grupa będzie maiła wymiar stowarzyszenia. Jest już powołany zarząd. Obecnie czekamy na jej rejestrację w KRS. Bardzo liczymy na działanie w ramach tego programu, ponieważ są to środki przeznaczone dla obszarów wiejskich. W grę wchodzić mogą nawet fundusze rzędu 800 tys. euro. Jest więc to ładny kawałek grosza.
Na co wydane zostaną jeszcze pieniądze przewidziane w tym budżecie?
AH: W tym roku ruszy program Duża Odnowa Wsi. Już jesteśmy do niego przygotowani. Wszystkie wsie gminy przygotowały programy odnowy miejscowości, w których mieszkańcy ujęli wszystkie swoje najważniejsze potrzeby. Określili oni walory wsi, nakreślili kierunki rozwoju. Jedna z miejscowości uważa na przykład, że najważniejszy jest dla jej mieszkańców plac zabaw dla dzieci, inna - że wiejska świetlica. Wyznaczono indywidualne priorytety i gradację potrzeb.
Jak oceniają panowie budżet. Czy jest on wystarczający?
EC:Potrzeb jest co najmniej dwa razy tyle, natomiast jest to budżet taki, który w warunkach ziemskich można zrealizować i można z niego mieć jakieś konkretne korzyści. Nie można ich przełożyć na korzyści „dzisiaj”, ale z perspektywy czasu dają one zadowolenie tym, którzy będą korzystali z tych dobrodziejstw w przyszłości. Jest to realny budżet, taki do zrobienia. Nie jest wydumany czy wymyślony, choć potrzeb jest niestety więcej. Chciałoby się oczywiście zrobić dużo, ale dopóki nie uzyskamy dodatkowych wpływów do budżetu, możemy sobie pozwolić na tyle, na ile możemy. Mamy nadzieje rozpocząć na naszym terenie inwestycje związane z pozyskiwaniem energii wiatrowej.
AH: Kwoty jakie pojawiły się w budżecie nie są jeszcze ostateczne. Kiedy się odejmie wydatki od przychodów, to otrzymamy deficyt rzędu 3,8 mln zł. Jest to maksymalny poziom, jaki może być zaopiniowany pozytywnie przez Regionalną Izbę obrachunkową. Oczywiście wymarzony jest budżet, w którym ma się nadwyżkę, ale niestety tak nie będzie, choć gdybyśmy mieli 3,8 mln nadwyżki zamiast deficytu też wiedzielibyśmy, co z nią zrobić. Takie nadwyżki będą możliwe, jeśli staną u nas, o czym już wiceburmistrz wspominał, zakłady przemysłowe, pod które przeznaczyliśmy ponad 100ha ziemi.
Dziękuję za rozmowę.
