Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Ziębice
Rocznica Sybiraków

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wywiad z prezesem Związku Sybiraków w Ziębicach Marianem Gwiazdowskim przeprowadzony dla uczczenia 70. rocznicy największej deportacji Polaków na Sybir.

Syberia pozostawiła swój ślad

Wielu z nich w nocy budzi się z wielkim wrzaskiem, z potem na plecach, bo powracają makabryczne obrazki z tamtych przeklętych czasów. Nigdy nie chcieliby przeżyć po raz kolejny tego, co spotkało ich za młodu. Mówią o tamtych latach tylko po to, by pamięć po zakatowanych na Nieludzkiej Ziemi przetrwała. Sybirak, osoba, która na własnej skórze odczuła cierpienie i skutki II Wojny Światowej.

Podróż do piekła

- Przychodzili w nocy, dawali 15 minut na spakowanie ubrań i zabierali do kibitki -opowiada Marian Gwiazdowski, który wraz z swoją najbliższą rodziną przeżył dramat na bezlitosnych Kresach Wschodnich. – Nie litowali się nad nikim. Sowieckie NKWD wykonywało rozkaz: „Wszystkich na Wschód”. Polaków przewożono w wagonach bydlęcych. Podróż trwała kilka dób. Wywożono w szczególności ludzi wykształconych: lekarzy, nauczycieli, leśników, sądowników, wojskowych.

Cud, że żyję

Nikt nie przejmował się wyziębniętymi i głodnymi dziećmi. Wszystkich traktowano na równi. – Miałem 22 dni, gdy wraz z mamą i 2-letnią siostrą wywieziono nas na Syberię. To cud, że żyję – z łzą w oku wydusza z siebie pan Marian. Na terenach ciągłego mrozu na zesłańców czekały roboty w nieludzkich warunkach. – Ludzie pracowali czasami po kilkadziesiąt godzin, po czym nie dostawali nawet kromki chleba – wyznaje zirytowany rozmówca.

Katusze za patriotyzm

Świętej pamięci Ludwika Gwiazdowska, z zawodu nauczycielka, została skazana na 6 lat łagrów za to, że po kryjomu nauczała dzieci języka polskiego. – Pracowała całymi dniami na kolanach w kopalni. Węgiel sypał jej się na twarz – powtarza opowieści mamy pan Gwiazdowski.

Ludwika Gwiazdowska zmarła śmiercią naturalną w 2005 roku. – Pod koniec swojego życia majaczyła, wracała do przeżyć z Syberii – przypomina zapłakany syn.

Marian Gwiazdowski za to, że na lekcji wychowawczej nie zgodził się z nauczycielką, która stwierdziła, że zbrodnia katyńska to sprawa Niemców, musiał opuścić na stałe szkolne mury. Nie chciał bowiem wycofać swojego stwierdzenia, iż polskich oficerów w Katyniu wymordowali Sowieci.

Nie widziałem nigdy ojca

W Katyniu prawdopodobnie zamordowany został oficer Gwiazdowski, ojciec Mariana. – Tatę znam tylko z opowiadań mamy. Nie mam nawet jego zdjęcia. Wszystko zagrabili Sowieci. Został aresztowany i wywieziony, gdy mama była ze mną w 7 miesiącu ciąży – mówi Sybirak. Marian Gwiazdowski ciągle stara się dowieść prawdy w sprawie ojca. Pisał list do Moskwy. Odzew był do przewidzenia: „Nie odnaleziono podanego nazwiska w kartotece".

Ku pamięci

Marian Gwiazdowski jest prezesem Koła Sybiraków w Ziębicach. Z determinacją i pełnym poświęceniem dąży do tego, by każdy obywatel gminy miał pojęcie, co wydarzyło się na Wschodzie. W celu poszerzenia wiedzy mieszkańców organizuje wiele imprez i wyjazdów. Z wielką ochotą spotyka się z młodzieżą, bo jak twierdzi „to oni są przyszłością”. Powołał Koło Wnuka Sybiraka przy ZSS w Henrykowie. Dla uczczenia 20. rocznicy powstania Związku Sybiraków w Ziębicach postanowił wznieść pomnik upamiętniający wydarzenia sprzed lat, na którym wyryte zostanie między innymi zdanie:

„Gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie”.

 

Wywiad został przeprowadzony przez wnuka Jakuba Szkutnika. Materiał przygotowany przez UM w Ziębicach.


opr. aw



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 2 maja 2024
Imieniny
Longiny, Toli, Zygmunta

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl