Syberia pozostawiła swój ślad
Wielu z nich w nocy budzi się z wielkim wrzaskiem, z potem na plecach, bo powracają makabryczne obrazki z tamtych przeklętych czasów. Nigdy nie chcieliby przeżyć po raz kolejny tego, co spotkało ich za młodu. Mówią o tamtych latach tylko po to, by pamięć po zakatowanych na Nieludzkiej Ziemi przetrwała. Sybirak, osoba, która na własnej skórze odczuła cierpienie i skutki II Wojny Światowej.
Podróż do piekła
- Przychodzili w nocy, dawali 15 minut na spakowanie ubrań i zabierali do kibitki -opowiada Marian Gwiazdowski, który wraz z swoją najbliższą rodziną przeżył dramat na bezlitosnych Kresach Wschodnich. – Nie litowali się nad nikim. Sowieckie NKWD wykonywało rozkaz: „Wszystkich na Wschód”. Polaków przewożono w wagonach bydlęcych. Podróż trwała kilka dób. Wywożono w szczególności ludzi wykształconych: lekarzy, nauczycieli, leśników, sądowników, wojskowych.
Cud, że żyję
Nikt nie przejmował się wyziębniętymi i głodnymi dziećmi. Wszystkich traktowano na równi. – Miałem 22 dni, gdy wraz z mamą i 2-letnią siostrą wywieziono nas na Syberię. To cud, że żyję – z łzą w oku wydusza z siebie pan Marian. Na terenach ciągłego mrozu na zesłańców czekały roboty w nieludzkich warunkach. – Ludzie pracowali czasami po kilkadziesiąt godzin, po czym nie dostawali nawet kromki chleba – wyznaje zirytowany rozmówca.
Katusze za patriotyzm
Świętej pamięci Ludwika Gwiazdowska, z zawodu nauczycielka, została skazana na 6 lat łagrów za to, że po kryjomu nauczała dzieci języka polskiego. – Pracowała całymi dniami na kolanach w kopalni. Węgiel sypał jej się na twarz – powtarza opowieści mamy pan Gwiazdowski.
Ludwika Gwiazdowska zmarła śmiercią naturalną w 2005 roku. – Pod koniec swojego życia majaczyła, wracała do przeżyć z Syberii – przypomina zapłakany syn.
Marian Gwiazdowski za to, że na lekcji wychowawczej nie zgodził się z nauczycielką, która stwierdziła, że zbrodnia katyńska to sprawa Niemców, musiał opuścić na stałe szkolne mury. Nie chciał bowiem wycofać swojego stwierdzenia, iż polskich oficerów w Katyniu wymordowali Sowieci.
Nie widziałem nigdy ojca
W Katyniu prawdopodobnie zamordowany został oficer Gwiazdowski, ojciec Mariana. – Tatę znam tylko z opowiadań mamy. Nie mam nawet jego zdjęcia. Wszystko zagrabili Sowieci. Został aresztowany i wywieziony, gdy mama była ze mną w 7 miesiącu ciąży – mówi Sybirak. Marian Gwiazdowski ciągle stara się dowieść prawdy w sprawie ojca. Pisał list do Moskwy. Odzew był do przewidzenia: „Nie odnaleziono podanego nazwiska w kartotece".
Ku pamięci
Marian Gwiazdowski jest prezesem Koła Sybiraków w Ziębicach. Z determinacją i pełnym poświęceniem dąży do tego, by każdy obywatel gminy miał pojęcie, co wydarzyło się na Wschodzie. W celu poszerzenia wiedzy mieszkańców organizuje wiele imprez i wyjazdów. Z wielką ochotą spotyka się z młodzieżą, bo jak twierdzi „to oni są przyszłością”. Powołał Koło Wnuka Sybiraka przy ZSS w Henrykowie. Dla uczczenia 20. rocznicy powstania Związku Sybiraków w Ziębicach postanowił wznieść pomnik upamiętniający wydarzenia sprzed lat, na którym wyryte zostanie między innymi zdanie:
„Gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie”.
Wywiad został przeprowadzony przez wnuka Jakuba Szkutnika. Materiał przygotowany przez UM w Ziębicach.