Policjanci z Ząbkowic Ślaskich otrzymali zgłoszenie, że na jednym z osiedli dwóch mężczyzn zachowuje się dziwnie. Sprawcy przyjechali na miejsce autem marki Opel Astra i zaczęli odkręcać koła w samochodzie osobowym Audi. Niestety, gdy patrol przyjechał na miejsce, nikogo już nie było. Sprawcy zostali spłoszeni przez przychodnia.
- Sprawcom tak się spieszyło, że pozostawili swój samochód w pobliżu miejsca kradzieży, a zdjęte już koło porzucili kilkanaście metrów dalej. Policjanci odnaleźli odkręcone koło i stwierdzili, że kolejne było już przygotowane do zdjęcia – odkręcone były trzy śruby poinformował Krzysztof Zaporowski, oficer prasowy KWP we Wrocławiu. - Policjanci zabezpieczyli samochód, którym przyjechali złodzieje. Sprawcy nie wiedząc o tym, że ich pojazd trafił na policyjny parking wrócili na miejsce przestępstwa. Wtedy stwierdzili, że nie ma ich auta. Po kilku godzinach, gdy ochłonęli „po nieudanej robocie” właściciel zabezpieczonej astry przyszedł na komendę żeby zgłosić kradzież auta – dodaje.
Jakże wielkie było jego zdziwienie, kiedy dowiedział się od funkcjonariuszy, że jego auto jest w bezpiecznym miejscu. Zgłaszający kradzież trafił do aresztu. Policjanci udowodnili19 – latkowi kradzież i znaleźli jego wspólnika.
Trwają wyjaśnienia okoliczności zdarzenia.