Przyjmowane przez lekarza osoby zaalarmowały policję. Uznały one, że lekarz jest pod wpływem alkoholu.
2 lipca wieczorem policjanci przyjechali do ząbkowickiego szpitala. Pacjenci ortopedy skarżyli się bowiem na dziwne zachowanie lekarza. Okazało się, że miał on ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
- Policjanci ustalili, że w czasie pracy lekarz przyjął w poradni pięciu pacjentów, w tym dwumiesięczne dziecko. Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności tej sprawy – powiedział Kamil Rynkiewicz, oficer prasowy KWP we Wrocławiu.
Za narażenie pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.