Delegacja amerykańskich astronautów wizytowała polskie instytucje. ZSP w Ziębicach odwiedził dowódca George Zamka, który przede wszystkim chciał zobaczyć efekty wsparcia finansowego, którego udzielono szkole na pojazdy skonstruowane przez uczniów ZSP. Pułkownik spotkał się z uczniami, władzami z terenu powiatu ząbkowickiego oraz gminy Ziębice, a także z wieloma zaproszonymi gośćmi.
Uczniów interesowało, czego brakuje najbardziej podczas pobytu w kosmosie oraz jakiej muzyki słuchają astronauci w czasie misji. Okazało się, że astronauci NASA, oprócz składanek amerykańskich przebojów z lat 70-tych, słuchali również muzyki Chopina. – Muzyka poważna pozwala się odstresować – tłumaczył pułkownik Zamka. Na pytanie, ile zarabia astronauta, odrzekł z uśmiechem, że niestety jest zwykłym pułkownikiem zatrudnionym w sferze budżetowej. Były też pytania trudniejsze: czy w przestrzeni kosmicznej odczuwa się, że jest się bliżej Boga i czy on, jako aktualnie najbardziej znany amerykański astronauta, wierzy w istnienie innych istot. Odpowiedź zaskoczyła wielu. – Myślę, że nieskończoność wszechświata sprawia, że istnienie innych przejawów życia jest możliwe – odpowiedział młodym ziębiczanom.
Uczniowie obejrzeli prezentację o życiu astronautów na stacji kosmicznej i zdjęcia ukazujące widoki ziemi z kosmosu. Astronauta wyjaśniał także szczegóły techniczne startów i lądowań oraz opisał budowę promu i stacji kosmicznej. Bardzo interesujący był film z wnętrza promu pokazujący start pojazdu. Niezwykły gość przyjechał do ziębickiej szkoły dzięki wyróżnieniu jej przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności. – Zrealizowaliśmy dzięki pieniądzom fundacji dwa projekty, jeden polegający na nauce projektowania komputerowego maszyn i podzespołów, drugi – motoryzacyjny. Kształcenie techniczne jest dla nas bardzo ważne. Aktualnie prowadzimy zajęcia z robotyki – tłumaczy Mariusz Szpilarewicz, dyrektor ZSP Ziębice. – To, że jesteśmy w Ziębicach, to nie zasługa fundacji, ale wasza. Wasze projekty są po prostu bardzo dobre – powiedział Radosław Jasiński, dyrektor programowy Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.
Pułkownik Zamka znalazł czas zarówno na rozdawanie autografów, jak i pozowanie do zdjęć. Dłuższą chwilę spędził przy pojazdach skonstruowanych przez uczniów. Interesowały go szczegóły techniczne budowy quada i terenowego buggy. Młodym konstruktorom pogratulował inwencji. – Trzeba stawiać sobie wyzwania, aby osiągać nawet najdalsze cele. Ale zawsze trzeba pozostawać sobą – mówił Zamka.
Uczniowie z klas gastronomicznych przygotowali poczęstunek składający się z polskich potraw. Okazało się bowiem, że amerykański astronauta ma polskie korzenie – rodzina dziadka pochodziła z okolic Gdańska i jedną z potraw, które bardzo lubi ,są pierogi ruskie.