Taksówkarze stosują dzisiaj szereg różnego rodzaju metod, których celem jest podwyższenie opłaty za kurs – najbardziej narażone są na nie osoby niezaznajomione z miastem, turyści, także zagraniczni, również osoby pod wpływem alkoholu.
Jedną z nielegalnych metod na podbijanie cen jest stosowanie tak zwanych „dopałów”, czyli małych urządzeń, które powodują, że licznik taksometru działa inaczej i nabija kolejne impulsy przy znacznie krótszych trasach, na przykład po 800 metrach zamiast po 1 kilometrze. Kolejnym problemem jest wożenie pasażerów okrężnymi trasami, co powoduje, że często musi on zapłacić za kurs nawet o połowę więcej. Innym oszustwem jest zmiana taryfy podczas jazdy, gdy nie jest to uzasadnione. Czy można ochronić się przed tego rodzaju sytuacjami?
Tak, jest to możliwe i trzeba przede wszystkim zachować czujność. Warto też pomyśleć o skorzystaniu z aplikacji do zamawiania taksówek, przykładowo iTaxi - działa w całej Polsce i dzięki niej można zamówić łatwo najtańsze taxi w Warszawie, jako że aplikacja pozwala na natychmiastowe sprawdzenie cen i wybranie także takiego kierowcy, który bierze za kurs najmniej.
Za sprawą aplikacji można również śledzić podróż z wykorzystaniem systemu GPS. To powoduje, że pasażer zna kwotę za przejazd z góry, gdy poda cel dojazdu. W razie wątpliwości można również łatwo je przedstawić, gdyż trasa zapisywana jest na telefonie. W rezultacie usługa jest bardziej przejrzysta niż podróżowanie tradycyjnymi taksówkami, które zamawia się przez telefon lub bierze z postoju.
Warto przy tym uważać, żeby przy korzystaniu z taksówek z postoju rzeczywiście wsiąść do dobrego auta – w dużych miastach, w tym w Warszawie można naciąć się na kierowców świadczących usługę przewozów, ale nie taksówkarskich. Zwykle nie mają one logo korporacji. Wtedy nie obowiązują ich ceny takie, jak w taxi, co powoduje, że za kurs można zapłacić kilka razy więcej.